Tworzenie gier z trybem jednoosobowym nie jest proste, ale ze wzgląd na to, że nie zawsze udaje się znaleźć odpowiednich partnerów do gry, zawsze znajdą się osoby zainteresowane tytułami oferującymi tryb jednoosobowy.
Twórcom takich gier brakuje możliwości zastosowania wielu mechanizmów dostępnych w rozgrywce dla wielu osób.
Pierwszym pomysłem, jaki przychodzi w takich sytuacjach do głowy, jest możliwość zasymulowania innego gracza, co się wykorzystuje w grach komputerowych, ale w grach planszowych i karcianych jest to znacznie trudniejsze. Trudno zadbać o to, by symulowany gracz równocześnie mógł podejmować decyzje sprawiające wrażenie racjonalnych, a jednocześnie wykorzystać mechanizmy bazujące na nierównym dostępnie do informacji. Ze wspomnianych wszystkich mechanizmów opisanych w artykule: Jak podnieść zmienność rozgrywki? dysponujemy zaledwie dwoma. Są to:
Z tego względu proponuję inne podejście. Tryb jednoosobowy nie może być próbą adaptacji trybu wieloosobowego dla jednego gracza. To powinna być osobna gra. Może być ona osadzona w tym samym świecie, ale mechanizmy gry powinny być inne. Podstawą nie może być interakcja między zawodnikami. Jednym z najprostszych takich mechanizmów, jest zlecenie graczowi wykonania określonych zadań, w warunkach ograniczeń.
Zadaniem będzie ułożenie elementów gry w ustalonej konfiguracji.
Ograniczenie może dotyczyć liczby ruchów lub czasu w którym ma być osiągnięty cel oraz może dotyczyć dozwolonych akcji, w szczególności: liczby elementów gry na których działamy, liczby widzianych przez nas elementów, dopuszczonych typów ruchów itd.
Przykładem takiej gry mogą być niektóre warianty domina. Gracz ma ograniczony dostęp do kości, musi ułożyć je według pewnych zasad, a zależnie od ich ułożenia może dostać różną liczbę punktów.
Zanim zakończę, chciałbym zaznaczyć, że często nie będzie narzuconego jednego zadania. Często gracz będzie miał wybór między zadaniami, a wynik gry będzie zależał od liczby wykonanych przez niego zadań i ich poziomu trudności.
Przy ustaleniu punktacji można brać pod uwagę następujące czynniki:
Dlatego uważam, że jeśli planujemy wydać grę z trybem jednoosobowym, to zacznijmy od niego, a potem wprowadźmy modyfikację rozszerzające maksymalną liczbę graczy.
Twórcom takich gier brakuje możliwości zastosowania wielu mechanizmów dostępnych w rozgrywce dla wielu osób.
Pierwszym pomysłem, jaki przychodzi w takich sytuacjach do głowy, jest możliwość zasymulowania innego gracza, co się wykorzystuje w grach komputerowych, ale w grach planszowych i karcianych jest to znacznie trudniejsze. Trudno zadbać o to, by symulowany gracz równocześnie mógł podejmować decyzje sprawiające wrażenie racjonalnych, a jednocześnie wykorzystać mechanizmy bazujące na nierównym dostępnie do informacji. Ze wspomnianych wszystkich mechanizmów opisanych w artykule: Jak podnieść zmienność rozgrywki? dysponujemy zaledwie dwoma. Są to:
- Złożoność
- Losowość
Z tego względu proponuję inne podejście. Tryb jednoosobowy nie może być próbą adaptacji trybu wieloosobowego dla jednego gracza. To powinna być osobna gra. Może być ona osadzona w tym samym świecie, ale mechanizmy gry powinny być inne. Podstawą nie może być interakcja między zawodnikami. Jednym z najprostszych takich mechanizmów, jest zlecenie graczowi wykonania określonych zadań, w warunkach ograniczeń.
Zadaniem będzie ułożenie elementów gry w ustalonej konfiguracji.
Ograniczenie może dotyczyć liczby ruchów lub czasu w którym ma być osiągnięty cel oraz może dotyczyć dozwolonych akcji, w szczególności: liczby elementów gry na których działamy, liczby widzianych przez nas elementów, dopuszczonych typów ruchów itd.
Przykładem takiej gry mogą być niektóre warianty domina. Gracz ma ograniczony dostęp do kości, musi ułożyć je według pewnych zasad, a zależnie od ich ułożenia może dostać różną liczbę punktów.
Zanim zakończę, chciałbym zaznaczyć, że często nie będzie narzuconego jednego zadania. Często gracz będzie miał wybór między zadaniami, a wynik gry będzie zależał od liczby wykonanych przez niego zadań i ich poziomu trudności.
Przy ustaleniu punktacji można brać pod uwagę następujące czynniki:
- Poziom trudności zadań
- Liczba wykonanych zadań
- Typ niewykorzystanych elementów gry
- Liczba niewykorzystanych elementów gry
Dlatego uważam, że jeśli planujemy wydać grę z trybem jednoosobowym, to zacznijmy od niego, a potem wprowadźmy modyfikację rozszerzające maksymalną liczbę graczy.
Komentarze
Prześlij komentarz